Brazylia pokonała Hiszpanię
obecnego Mistrza Świata i Europy 3:0 do przerwy 2:0 w rozegranym na stadionie
Maracana w RIO DE Janerio, w obecności ponad 73000 widzów, meczu finałowym
turnieju o Puchar Konfederacji FIFA. Mecz od początku ułożył się dobrze dla
Brazylii, już w drugiej minucie meczu w zamieszaniu podbramkowym piłkę do
siatki Casijasa wpakował Fred. Na 2:0 w pierwszej połowie podwyższył Neymar,
ogłoszony po meczu najlepszym zawodnikiem turnieju. W drugiej połowie
kontaktowego gola z rzutu karnego mógł uzyskać Dawid Willa. Brazylijski bramkarz
jednak popisał się świetną obroną. Na 3:0 podwyższył ponownie Fred. Jeden z
Hiszpanów musiał opuścić plac gry z powodu czerwonej kartki. Na rok przed
mistrzostwami świata Brazylijczycy wzmocnili swoją pozycję faworyta,
zatrzymując Hiszpanię, która doznała pierwszej porażki po serii 29 meczów o stawkę i wciąż nie ma w swoim dorobku Pucharu Konfederacji FIFA.
Wcześniej trzecie miejsce w
turnieju, po pokonaniu Urugwaju w rzutach karnych 3:2, wywalczyli Włosi. Mecz
odbył się w Salwadorze de Bahia. Mecz zaczął się spokojnie z nieznaczną
przewagą drużyny włoskiej. W trakcie uciekającego czasu przewaga się
powiększała. Widać było zmęczenie drużyny Urugwaju po mokrych od potu
koszulkach. Bramkarze Bufon po stronie włoskiej oraz Muslera po urugwajskiej spisywali się znakomicie,
broniąc raz po raz szczały drużyn przeciwnych. Rzut wolny dla Włochów. Do piłki
podchodzi Diamanti, piłka przelatuje trafia w słupek po odbiciu się od pleców
bramkarza Muslery, przelatuje wzdłuż linii bramkowej i trafia w pot pod nogę
najsłabszego ogniwa drużyny włoskiej Astoriego, a ten praktycznie przykładając
nogę trafia do pustej bramki. Pierwsza połowa kończy się 1:0 dla Włochów. Druga
połowa Urugwaj bierze się do roboty. W 52 minucie wyrównuje po pięknym szczale
Cawaniego z pola karnego. Włosi znowu mają więcej z gry. Zostaje to nagrodzone
przepięknym golem z rzutu wolnego wykonywanego przez Diamantiego. Urugwajczycy
raz za razem uderzają na bramkę Włochów bronioną przez doświadczonego Bufona.
Jest 74 minuta środkiem przedziera się Suarez, który potrafi nawet ugryź przeciwnika
na boisku. Jest faulowany. Około 20 metrów do włoskiej bramki. Do piłki
podchodzi Cawani i szczela najpiękniejszego gola tego meczu. Bufon dotknął
jeszcze ręką piłki, ale nie był w stanie obronić. Mecz kończy się wynikiem 2:2.
Dogrywka kończy się bezbramkowo. W rzutach karnych lepsi okazują się Włosi i to
oni zdobywają brązowe medale w małym finale Pucharu Konfederacji.
Mecz oglądał Zibi, malował Grzegorz