Człowiek zdrowy wykazuję właściwą postawę
wobec siebie, czyli postawę akceptacji, zna swoje możliwości i ograniczenia,
umie z nimi żyć. Wyznacza sobie cele, rozwija się wykorzystując swoje
możliwości. Odczuwa potrzebę samorealizacji. Otaczającą go rzeczywistość
traktuje jako tę, która stawia przed człowiekiem różne wyzwania, ale radzi
sobie, mniej lub bardziej, z jej wymogami, znosi uwagi i krytykę.
Choroba psychiczna nazywana przez niektórych
załamaniem nerwowym czy kryzysem psychicznym dotyczy myślenia, odczuwania,
przeżywania, czyli tej części każdego z nas, która jest bardziej indywidualna i
z pozoru nieuchwytna.
Schizofrenia to choroba, która pod względem
zachorowalności zajmuje aż 5 miejsce wśród wszystkich istniejących chorób. Trudno sobie wyobrazić, że
choruje na nią 1% populacji. Zaczyna się zwykle w młodości, między 18 a 25
rokiem życia, choć może również wystąpić w wieku średnim. Człowiek chorujący
inaczej postrzega i rozumie otaczającą go rzeczywistość. Pojawiają się problemy
z koncentracją, zapamiętywaniem oraz rozwiązywaniem najprostszych problemów.
Każdy choruje inaczej. Objawy są inne u różnych osób cierpiących na
schizofrenię.
Najważniejsze jednak jest to, że objawy te
można skutecznie leczyć przy pomocy specjalnych leków psychotropowych, których
zadaniem jest przywrócić równowagę chemiczną w mózgu. Kolejną ważną sprawą jest
wsparcie otoczenia oraz możliwość rehabilitacji, czyli poniekąd odzyskania
utraconych przez chorobę umiejętności i powrotu do normalnego życia.
Człowiek cierpiący psychicznie nie czuje się
bezpiecznie w otaczającej go rzeczywistości, dlatego często ucieka do świata
wewnętrznych przeżyć i doznań. Tymczasem, tak jak każdy człowiek, potrzebuje
czuć się potrzebnym i akceptowanym. Atmosfera ciepła i zrozumienia, którą daje np. ŚDS jest bardzo
ważna. Ogromną rolę w tych trudnych momentach odgrywa społeczność
terapeutyczna, czyli społeczność pacjentów i terapeutów. Najważniejszym jej
zadaniem jest dążenie do tego, by człowiek chory poczuł się dobrze i bezpiecznie
w swoim środowisku i potem przeniósł to doświadczenie na zewnątrz.
Bardzo istotna jest postawa rodziny wobec
osoby chorującej. Akceptacja, wiedza o chorobie w połączeniu ze zdrowymi,
adekwatnymi do rzeczywistych możliwości oczekiwaniami pozwalają choremu
wspinać się po „rehabilitacyjnej drabinie”. Warto pamiętać, że chorujący mają
zwykle niską samoocenę, nie doceniają swoich możliwości i zasobów, rezygnują
przy najmniejszych trudnościach. Tymczasem wielu z nich dysponuje sporym
potencjałem, który warto systematycznie odsłaniać i wykorzystywać.