Tym
razem do Klubu Podróżnika zawitał Dominik Wójcik, dziennikarz, który zajmuje
się eksploracją zniszczonych i opuszczonych budynków. Tytuł spotkania to „Czarnobyl
(a)Live! Opowiedział o katastrofie w Czarnobylu, która miała miejsce 26
kwietnia 1986 roku, 32 lata temu.
Na
uszkodzony blok reaktora jest nasunięty największy ruchomy sarkofag na świecie,
który mógłby pomieścić Statuę Wolności czy Koloseum. Wójcik 4 razy wchodził do
stref wykluczenia (są dwie strefy, 10 kilometrowa i 30 kilometrowa, w
zależności odległości od miejsca wybuchu, a tym samym źródła zagrożenia). Penetrował
i robił zdjęcia opuszczonych bloków, szkół, przedszkoli, basenu, jedynej fabryki. Dotąd jednak jeszcze
wszystkiego nie zobaczył i nie zbadał.
Oddalone o 3 km od elektrowni miasteczko Pyrpeć jest dzisiaj opuszczone, zaniedbane i zarośnięte, podczas gdy przed katastrofą zamieszkiwało je 50 tysięcy osób.
Niestety miasto – sypialnia nie doczekało swoich 18 urodzin. Średnia wieku w
Pyrpeci w 1986 roku wynosiła 26 lat. Z kolei pobliski Czarnobyl powstał 800 lat
temu, zamieszkiwało go przed wybuchem 15 tysięcy osób, dziś rotacyjnie ok. 2,5
tysiąca osób. Znajduje się w nim aleja z tabliczkami wysiedlonych miasteczek
i wsi.
Do Czarnobyla i okolicznych miejscowości wracają ludzie, którzy nie pogodzili się z opuszczeniem swoich domów. Sami siebie nazywają Samosiołkami. Czasami na 5-10 kilometrów kwadratowych zamieszkuje tylko jedna osoba.
Do Czarnobyla i okolicznych miejscowości wracają ludzie, którzy nie pogodzili się z opuszczeniem swoich domów. Sami siebie nazywają Samosiołkami. Czasami na 5-10 kilometrów kwadratowych zamieszkuje tylko jedna osoba.
Tomek