Ten dzień zapamiętam na długo.
Biegnąc po Puchar Starosty na tegorocznych zawodach sportowych w Izdebniku
miałem pecha. Chciałem być najlepszy, ale
się nie udałoJ. Niefortunnie tuż przed metą na mojej drodze stanął zającJ, który złośliwie
podłożył mi nogę. Wyłożyłem się jak
długi… W ręce poczułem przeraźliwy ból. Byłem przerażony. Otoczenie zamarło.
W efekcie zająłem III miejsce. Po dekoracji jednak, zamiast na kawę
i ciastko, pojechałem do szpitala. Rentgen wykazał złamanie prawej ręki w
okolicy nadgarstka. Czekała mnie operacja. Na szczęście wszystko przebiegło
pomyślnie. Ręka powoli wraca do formy. Mam nadzieję, że do wesela się zagoiJ
Ważne
jest, że w mojej biedzie nie byłam sam… W szpitalu odwiedzali mnie koledzy i
koleżanki z ośrodka. Dziękuję!
Leszek