W mieście Kraka nad Wisłą


    Gdy dowiedziałem się na zebraniu o wycieczce do Krakowa, w którym będziemy mogli zwiedzać Muzeum Narodowe a do tego zobaczymy jeszcze sztukę ks. prof. Józefa Tischnera w teatrze byłem bardzo zadowolony.
Rano pogoda zapowiadała się deszczowo, więc baliśmy się, że nie pochodzimy sobie po krakowskim rynku. Wsiedliśmy więc do busa, ale bez jednego uczestnika, który niestety spóźnił się. Po przyjeździe do Krakowa pierwsze kroki skierowaliśmy do słynnej galerii krakowskiej, żeby zobaczyli ją jeszcze ci, którzy jej jeszcze nie wiedzieli. Następnie poszliśmy do McDonalda, żeby coś zjeść i coś napić się coś mocniejszego (miałem na myśli kawę oczywiście). Z McDonalda najedzeni i napici, uzbrojeni w dobry humor i zadowoleni, że pogoda się wyklarowała, wyruszyliśmy na podbój Krakowa. Przechadzaliśmy się Powiślem krakowskim.
Następnym naszym obiektem zainteresowania było Narodowe Muzeum Rzeźb i Obrazów (Ikon) jak również rekwizytów z XII w. - XVIII w. Dostaliśmy panią przewodniczkę, która interesująco nam opowiadała o historii obrazów i co one przedstawiają. W muzeum bardzo nam się podobało, lecz gdy je opuściliśmy nie wiedzieliśmy, że najlepsze jeszcze przed nami a mianowicie sztuka w teatrze pt.: „Wariacje Tischnerowskie”.
Gdy zasiedliśmy w teatrze byliśmy trochę zdziwieni, iż scena była na środku i miejsca były z trzech stron. Gdy sztuka zaczęła się i z zaciekawieniem patrzyliśmy na doborową obsadę. Sztuka opowiadała w humorystyczny sposób o takich kwestiach jak wiara, zdrowie, miłość, rozrywka i kultura górali.
    Po skończonej sztuce wyszliśmy zachwyceni na busa. Nieco zmęczeni wróciliśmy do Wadowic ale za to bardzo bardzo zadowoleni, że tak miło spędziliśmy dzień.
Opowiadał Marcin