A jaki jest
nasz wewnętrzny poziom szczęścia? Oto
rezultaty naszego ośrodkowego „badania”:
- Jeżeli unikniemy wypadku, ominiemy pecha i podstawionej kłody, również mówimy „ale miałem szczęście”, to zasługa naszego Anioła Stróża. Ja, jeśli wybrnę cało z trudnej sytuacji i spadnę na cztery łapy, czuję się „dzieckiem szczęścia”. Nie wymagam od życia wiele… Dla mnie satysfakcja z wykonanej pracy jest ważna, daje mi szczęście, ponieważ drugi jest zadowolony i ja także. Nie budujmy szczęścia swojego na krzywdzie innych, bo wszystko pęknie jak bańka mydlana – taką radą podzieliła się z nami pani Agata.
- Wspaniale czuję się w towarzystwie innych ludzi, chcę im pomagać, byle szli do przodu razem ze mną… - taką altruistyczną i otwartą postawę deklaruje pani Pola.
- Strefa finansowa jest bardzo ważna. Na tyle jesteśmy bogaci, na ile możemy spełniać własne marzenia materialne – tak twierdzi pani Maria P.
- Szczęście to uczucie radości i zadowolenia. Czujemy się szczęśliwi, gdy osiągniemy cel. Miłość i szacunek dla drugiego człowieka – tym jest dla mnie właśnie szczęście. Tak, czujemy się szczęśliwi, gdy nas ktoś kocha, daje nam to zadowolenie i zrozumienie – mówi Iwona M.
- Dla Pana Piotra szczęściem jest to, że jest na tyle zaradnym człowiekiem, że może spacerować podziwiając „dzieło stworzenia”, otaczającą nas przyrodę, jak i drugiego człowieka.
- Szczęście to dla mnie wiara w Boga i człowieka. Szczęściem jest dla mnie stworzenie rodziny, to pokochanie kobiety, to bycie po prostu zdrowym – wyznaje Tomasz G.
A oto wyznanie
nieco bardziej przyziemne, ale również ważne...
- Posiadanie rodziny, pieniędzy, samochodu, dobrej pracy, przyjaciół, umiejętność bycia wesołym i rozmownym - jak to najlepiej osiągnąć? tutaj konkretnych wskazówek brak... – Tomek P. jednak zachęca do częstej modlitwy i do pogodnego usposobienia, a może kiedyś szczęście Go znajdzie…?