ŚDS w 2050 roku

ŚDS jest cały ze szkła, z panelami słonecznymi na dachu. Jest obrotowy, obraca się zawsze do Słońca. Śniadanie jemy na Marsie, a przylecieliśmy na nie statkiem kosmicznym. Jedzenie jest w hermetycznych pojemnikach, po śniadaniu fruwamy sobie w stanie nieważkości w specjalnych kombinezonach, z maską tlenową. Po posiłku gramy mecz piłką latającą. Potem lecimy na Księżyc. Wsiadamy do łazika - samochodu księżycowego z silnikiem plazmowym i wybieramy się na wycieczkę po planecie. Po wycieczce odpoczywamy w hotelu w przestrzeni kosmicznej. A na obiad lecimy na księżyc planety Saturn, gdzie zjadamy obiad w hermetycznych woreczkach, jest to jedzenie  zmiksowane. Zwiedzamy bazę, szklarnię z nowymi gatunkami roślin, uruchamiamy robota, który je pielęgnuje.
Nasz ŚDS jest na Ziemi, są tu lasy o niebieskich liściach, jest ciągle lato, sterujemy pogodą za pomocą pilota. Nie ma żadnych chorób, nie ma chorych, lekarzy ani dentystów.
W ośrodku  są różnorodne zmiksowane posiłki i cały czas się relaksujemy. Do ośrodka latamy latającymi skuterami. Do pilnowania, czy nam jest fajnie jest robot żandarm. Codziennie przez super teleskop oglądamy inną gwiazdę.
Słodycze będą rosły na drzewach i krzewach.