ŚDS
jest cały ze szkła, z panelami słonecznymi na dachu. Jest obrotowy, obraca się
zawsze do Słońca. Śniadanie
jemy na Marsie, a przylecieliśmy na nie statkiem kosmicznym. Jedzenie jest w
hermetycznych pojemnikach, po śniadaniu fruwamy sobie w stanie nieważkości w
specjalnych kombinezonach, z maską tlenową. Po posiłku gramy mecz piłką
latającą. Potem lecimy na Księżyc. Wsiadamy do łazika - samochodu księżycowego
z silnikiem plazmowym i wybieramy się na wycieczkę po planecie. Po wycieczce
odpoczywamy w hotelu w przestrzeni kosmicznej. A na obiad lecimy na księżyc
planety Saturn, gdzie zjadamy obiad w hermetycznych woreczkach, jest to
jedzenie zmiksowane. Zwiedzamy bazę, szklarnię
z nowymi gatunkami roślin, uruchamiamy robota, który je pielęgnuje.
Nasz
ŚDS jest na Ziemi, są tu lasy o niebieskich liściach, jest ciągle lato,
sterujemy pogodą za pomocą pilota. Nie ma żadnych chorób, nie ma chorych,
lekarzy ani dentystów.
W
ośrodku są różnorodne zmiksowane posiłki
i cały czas się relaksujemy. Do ośrodka latamy latającymi skuterami. Do
pilnowania, czy nam jest fajnie jest robot żandarm. Codziennie przez super teleskop
oglądamy inną gwiazdę.
Słodycze będą
rosły na drzewach i krzewach.