
Impreza
rozpoczęłaby się w Krakowie, w salonie samochodowym Fiata albo Alfa
Romeo. Zawiózłby nas do niego kolega brata. Wybrany przeze mnie dla brata w
prezencie model związałbym piękną wstęgą.
Wyruszylibyśmy
tym samochodem w kierunku Wadowic, po drodze wpadlibyśmy do McDonald¢sa, gdzie
zjedlibyśmy Big Maca, duże frytki i Coca Colę.
Przed domem w
Wadowicach czekałaby na nas cała rodzina. Zrobilibyśmy sobie pamiątkowe
zdjęcie przy samochodzie.
W domu byłby
tort, również w kształcie naszego wozu, życzenia i dalsze prezenty. Nie
zabrakłoby oczywiście przejażdżki wszystkich gości nowym samochodem.
Mam nadzieję,
że brat się ucieszyłby się z prezentu i niespodzianki.
Tomasz