Siadła babcia na kamieniu...

Siadła babcia na kamieniu odpocząć od ciężkiej roboty. Ona sama była pracowita jak pszczoła, martwiła się jednak o swojego syna, strasznego nieroba. Wiedziała, że bez pracy nie ma kołaczy, a syn zdawał się być kulą   u nogi. Musiała coś wymyślić, aby zachęcić go do pracy, ale biednemu zawsze wiatr w oczy i wszystkie próby spełzły na niczym. Pomyślała, co cię nie zabije to cię wzmocni. Brakowało jej dobrej rady, wsparcia syna, wiadomo co dwie głowy to nie jedna. Dobrze się jej siedziało na tym kamieniu, wszędzie wkoło była cisza jak makiem zasiał.

Łukasz