Genialny Hawking


Przeczytałem ostatnio w „Gościu Niedzielnym”ciekawy artykuł pt. „Fizyk, który nie znał granic”  o  zmarłym niedawno niepełnosprawnym fizyku Stephenie Hawkingu. Cierpiał na stwardnienie zanikowe boczne, co powodowało, że nie był samodzielny w każdym aspekcie życia. 
      W pracy zawodowej zajmował się teorią parowania czarnych dziur, grawitacji kwantowej oraz osobliwości. Twierdził, że ludzie nie mają szans na przeżycie na Ziemi z powodu ryzyka wybuchu nagłej wojny nuklearnej, genetycznie zmodyfikowanego wirusa i innych niebezpieczeństw. Uważał, że mamy dokładnie 1000 lat na opuszczenie naszej planety i wyruszenie w przestrzeń kosmiczną. Uważał też, że sztuczna inteligencja jest niebezpieczna dla ludzkości. Nie wszystkie jego twierdzenia sprawdziły się jednak w praktyce.  
Hawking stał się popularny na świecie dzięki publikacji książki „Krótka historia czasu” z 1988 roku. Wkrótce stała się ona bestsellerem  na rynku wydawniczym będąc w sprzedaży przez 237 tygodni. Na całym świecie sprzedano kilkadziesiąt milionów egzemplarzy. Była to książka o fizyce.
Dziesięć lat temu Hawking wziął udział w specjalnym locie, w którym poczuł stan nieważkości. Po raz pierwszy i ostatni w swoim życiu mógł wtedy poruszać się bez wózka inwalidzkiego. Nie zdążył niestety polecieć na orbitę ziemską, co było jego marzeniem.
Był osobą niezwykłą, która umiała w sposób nietuzinkowy opowiadać o fizyce. Miał specyficzne poczucie humoru.

Leszek