Na Wenecji



Był słoneczny piękny dzień, na Wenecję poszliśmy więc.
Tu zielono i szum rzeki, tu nam świetnie czas poleci.
Jest Brazylia i są Czechy, rozegramy meczyk wielki.
Już jest siatka rozłożona, piłka lata jak szalona.
I zaciekła walka była, aż Brazylia się rozłożyła.
Czechy bardzo się cieszyły, że Brazylie rozłożyły.
Później wszyscy się zebrali i w klaskanie sobie grali.
Gdy zwycięzca jeden został, rozpoczęła się druga gra radosna.
Rzut woreczkiem wprost do celu, graczy było bardzo wielu.
I rodzina ma wygrała, wszystkich w rzucie pokonała.
Dzień się skończył wręcz udanie, 
Mam nadzieję na drugie takie rozegranie.

Łukasz