Krynica Zdrój 2019


W połowie października mieliśmy okazję być na wyjeździe treningowo-rekreacyjnym w Krynicy Górskiej. Od razu spodobało nam się w tym uroczym miasteczku, a pogoda nam dopisywała przez cały pobyt. Zajęcia obejmowały treningi higieniczny i edukację zdrowotną. Poza tym były zajęcia rozrywkowe  Randka w ciemno, Szansa na sukcesJaka to melodia?, Koncert życzeń, łamigłówki, zajęcia sportowe. Była fajna atmosfera, można było się pośmiać. Każdy dzień był wypełniony.  Wieczorami chodziliśmy na zabawy ”do Górala, gdzie nasz kolega Łukasz został nazwany Kazimierzem Wielkim przez grającego na organach górala.

Na wyjeździe nie zabrakło oczywiście wyjść do pijalni wód. Niektórzy spróbowali wszystkich rodzajów. Najgorzej było wypić wodę Zuber, ale czego nie robi się dla zdrowia? Widzieliśmy dom Nikifora i podziwialiśmy jego obrazy. Z obejrzanego w czasowym muzeum filmu można się było dowiedzieć, że Nikifor był małym, niewyraźnie mówiącym człowiekiem, który całe dni spędzał na malowaniu.
Nie zabrakło adrenaliny. Była kolej gondolowa na górę Jaworzynę Krynicką i wyjście na wieżę widokową, która mierzy 49.5 metra. Z tych wysokich punktów można było zobaczyć piękne okolice Krynicy. W ogrodach sensorycznych w Muszynie można było pobudzić zmysły, takie jak słuch, dotyk, zapach i oczywiście wzrok. Był tam potoczek z mostkiem wydającym dźwięki działające na nastrój. Rosło wiele pięknych i różnorodnych roślin. Można było dotknąć i powąchać lawendę i inne.
Również w Muszynie można było pospacerować w Ogrodzie Biblijnym, którego  ścieżki prowadziły od Starego do Nowego Testamentu. Widzieliśmy  obiekty i miejsca znane z Biblii. Ogród był zachwycający. Na koniec zwiedzania można było napić się wody ze źródła Maryja, która była bardzo smaczna.
Cerkiew w Powroźniku zachwyciła nas wszystkich. Przewodnik ponad 40 minut opowiadał o  historii miejsca, która sięga setek lat. Przez ten czas cerkiew była przebudowywana, a w ostatnim czasie gruntownie odremontowana. Największym skarbem tego miejsca jest ikona Sądu Ostatecznego. Przy okazji można było poznać historię Łemków.
O nasze brzuchy zadbał ośrodek wypoczynkowy, w którym mieszkaliśmy. Obiady i śniadania były bardzo smaczne, niektórzy przytyli klika kiloJ
Rozrywką i nowością dla niektórych był bilard,  w którym najlepiej spisywali się Marcin i Kinga.
Ciekawostką o Krynicy jest to, że Józef Ignacy Kraszewski podczas pobytu w tym mieście miał kiepską pogodę, bo przez 30 dni padał deszcz, ale on nie próżnował i napisał powieść „Wielki nieznajomy”.
Czekamy na następny taki fajny wyjazd.

Grupa blogowa